Wiwat Macierewicz!

W zeszłym tygodniu z trybuny sejmowej poseł Niesiołowski powiedział: „Nie ma Mickiewicza bez „Pana Tadeusza”. Nie ma „Pana Tadeusza” bez Jankiela. Nie ma Jankiela bez cymbałów. Wiwat Macierewicz!”. Co zastosował poseł Niesiołowski? Oczywiście łańcuch. Łańcuch, to technika retoryczna, która tworzy lub odtwarza pewien proces, czy ciąg zdarzeń. Mówi: „Oto rzecz zaczyna się od A przechodzi…

Tylko nie wywracaj mi tu oczami, czyli – „Jak błyskotliwie rozpocząć prezentację?”

Więc nim ktoś wywróci oczami, powie „oczywiste, banale, zgrane”, posłuchaj. Jeden ze sposobów na dobre rozpoczęcie prezentacji, to zadanie dobrego pytania. Przymiotnik „dobre” jest  tu nieprzypadkowy. Przykład pytania nie-dobrego? Proszę bardzo. Firma Orange wysłała kiedyś do swoich klientów pytanie: „Czym ostatnio zaskoczył cię Orange?”. Co powstało w wyniku tak zadanego pytania? Przyjrzyjmy się fragmentom kilku wypowiedzi:…

Zabójcza moc bliźniaków

Podczas tamtegorocznych wakacji rozmawiałem z profesorem Krysem Kaniastym, polskim psychologiem, który zrobił dużą karierę naukową w Stanach. Podczas naszej pogawędki pojawił się zajmujący wątek. Krys zapytał, czy może wykorzystać fragment z mojej książki „Humor i riposta w wystąpieniu publicznym”, ponieważ przygotowuje się do trzyminutowego spiczu na rozpoczęcie roku akademickiego. Uwaga, rzecz działa się dwa miesiące…

Wszyscyśmy z jednego szynela

Wiecie, co uwielbiam najbardziej w szkoleniach i wystąpieniach publicznych? To, że inspiracje do tego, jak je robić właściwie leżą wokół nas. Wystarczy tylko – a czasami aż – być uważnym, otwartym i słuchać tego, co się wokół dzieje. Pamiętam, jak jeszcze w czasach studenckich, gdy nie wiedziałem, jak potoczą się dalej moje losy, miałem okazję…

Zrozum i uczyń zrozumiałym, czyli o roli kota i procentów w procesie przygotowania wystąpienia

Poproszony o wyjaśnienie zasady działania radia, Albert Einstein miał odpowiedzieć: „Widzicie, telegraf jest rodzajem bardzo, bardzo długiego kota. Naciskacie jego ogon w Nowym Jorku, a jego głowa miauczy w Los Angeles. Rozumiecie? I radio działa na tej samej zasadzie: wysyłacie sygnały stąd, a odbierają je tam. Jedyną różnicą jest to, że… nie ma żadnego kota”. Tak.…