Z Nowym Rokiem

Z Nowym Rokiem życzymy samych przychylnych, skupionych i zainteresowanych słuchaczy, którzy będą zawsze pod urokiem Waszych komunikatywnych, oryginalnych i przekonujących wystąpień. Życzmy, słowami Winstona Churchilla, aby wstęp i zakończenie Waszych prezentacji nie były zbyt oddalone od siebie, a po skończonej przemowie dominowało poczucie, że wyczerpany został temat a nie słuchacze. Serdeczności Marek Stączek, Radek Głowacki,…

Trzy sposoby na dobą prezentację, czyli jak się wyróżnić z tłumu

Zwabieni tytułem, okładką lub zasłyszanym fragmentem sięgamy po książkę oczekując, że nas wciągnie i zaintryguje. Czasami jednak jest tak, że w miarę upływu czasu spędzonego przy lekturze zamiast zaciekawienia pojawia się rozczarowanie. Wtedy, narzekając pod nosem rzucamy książkę w kąt. Mnie niedawno przydarzyło się coś podobnego i nie w kontekście literatury, ale prezentacji publicznej, czyli…

Dwie płaszczyzny percepcji prezentera przez słuchacza

Tydzień temu zaprezentowałem obejrzenie fragmentu prezentacji, dokładniej wstępu, prezesa Microsoftu Steve’a Ballmera. Dzisiaj, na podstawie otrzymanych odpowiedzi, prześledzę, co działo się w głowach osób oglądających to wystąpienie. Jakie procesy poznawcze, oparte na skojarzeniach i wnioskowaniu, w tym czasie miały miejsce? Z nadesłanych opinii, za które dziękuję, wyłania się interesujący i pouczający obraz. Okazuje się, że…

O różnicy pomiędzy wygrywaniem a sukcesem

„Ucząc gry w koszykówkę, namawiałem graczy do usilnego starania się do uzyskania postępów w dniu obecnym i uczynienie z niego majstersztyku. Często rozpraszają nas rzeczy, na które nie mamy wpływu. Z dniem wczo…rajszym nie da się już nic zrobić. Drzwi do przeszłości zostały zamknięte (…) nic nie zrobisz z dniem jutrzejszym, bo on jeszcze nie…

„Brutus zawsze stoi blisko, zawsze jest za plecami”

Nie od dziś każdy, kto występuje na forum, marzy o odkryciu lapis philosophorum, który pomógłby zmienić mowę nudną w wartką, pospolitą w szlachetną, przewidywalną w porywającą tłumy. Poszukujący tej „magicznej” substancji zaglądają również i na nasz blog. A na nim blisko już 120 podpowiedzi, jak mówić komunikatywnie, oryginalnie i przekonująco. Jednak żadna z tych podpowiedzi…

„Lustereczko, lustereczko powiedź przecie, kto jest …?” Czyli o największym wrogu procesu doskonalenia się

Czas na wystąpienie. Już nic więcej nie mogę dla niego zrobić. Teraz już tylko czas na obserwację i informację zwrotną. Ocenię jak mu poszło – czy potrafił zjednać sobie słuchaczy i ich zainteresować? Jak się zachowywał? Jakie techniki retoryczne zastosował? Emocje rosną tak, że mógłbym za Tomaszem Zimochem powiedzieć – „ale to będą emocje, proszę…

Zasady skutecznej prezentacji, czyli jak znaleźć inwestora?

Dragon’s Den to program telewizyjny, którego konwencja opiera się na prezentowaniu przez ludzi swoich projektów, przed dociekliwym jury. Ci pierwsi mają pomysł, ci drudzy (doświadczeni przedsiębiorcy) środki niezbędne do rozwinięcia biznesu. „Udział w programie gwarantuje szansę zaprezentowania swojego pomysłu osobom, które są w stanie zapewnić ich realizację. To czy będzie to szansa wykorzystana, zależy wyłącznie…

Umiejętność zapinania koszuli, czyli o granicach wstępu

Do prezentacji prezesa Microsoftu, Steve’a Ballmera zadałem dwa pytania. Z jednym uporałem się w moim ostatnim wpisie. Dzisiaj czas na drugie: „Na co mówca może sobie pozwolić podczas wystąpienia? Ile i co może zrobić, by nie był odebranym – jak mówi porzekadło – jako pijany wśród trzeźwych?”. Nadesłane odpowiedzi zgadzały się z opiniami, jakie usłyszałem ostatnio od redaktorów…

O nie wylewaniu dziecka z kąpielą, czyli jak zapalić dusze słuchaczy podczas przemowy?

„Wszystko ma swój czas i każda sprawa pod niebem ma swoją porę” pisał Eklezjasta, innymi słowy wszystko ma swój początek i koniec – również przemawianie na forum. Dziś o tym pierwszym, o początku, o roli wstępu w prezentacji. Zanim myśl, najpierw małe zadanie. Proszę o obejrzenie fragmentu wystąpienia (około minuty) prezesa Microsoftu Steve’a Ballmera. Teraz proszę…

Niech Pan zamknie oczy…. czyli o umiejętności malowania słowem

Czasy, kiedy to wielkie dzieła można było kontemplować tylko w miejscach do tego przeznaczonych odeszły w niepamięć. Dzięki fotografii owe dzieła może mieć każdy w ilości nieograniczonej. Cała sprawa, mimo wielu korzyści nie obeszła się bez zarzutów, jeden z nich głosił, że fotografia obdziera sztukę z jej ‘sacrum’, czyli że spłaszcza dzieło, które w efekcie…