9 maja Król Norwegii, Harald V odwiedził Polskę. Podczas powitania, Bronisław Komorowski zacytował H. Ibsena mówiąc: „Ten moim zdaniem największą ma słuszność, kto zawarł przymierze z przyszłością”.  Czyli, dziś będzie o sztuce  cytowania podczas prowadzonej prezentacji.

Jest wiele korzyści wynikających z zastosowania cytatu, ja zwrócę uwagę na dwie. Po pierwsze, cytat  chroni naszą wypowiedź przed monotonią. Przytaczając czyjąś wypowiedź tworzymy (w ramach naszego przekazu) pewną wielość i różnorodność. Po drugie, umieszczając w naszej prezentacji czyjeś wypowiedź tworzymy wrażenie ‘wielogłosu’, tworzymy szansę, by w monolog mógł wejść ktoś z zewnątrz, ktoś inny. Czy wreszcie, by nasz mono-log zmienił się w pewien dia-log, może … wielo-głos. Z lekką przesadą można by powiedzieć, że w czasie trwania takiej prezentacji, co pewien czas, na forum wchodzi nowa postać i zabiera głos w omawianej sprawie. Oczywiście, w sytuacji od której rozpoczęliśmy te dywagacje, cytat Ibsena odegrał też inną rolę. Raz, zwiększył oryginalność i nośność wypowiedzi. Dwa, zjednał słuchacza. Jak widać – mimo, że się zastrzegałem – pojawiają się jeszcze dwa atuty zastosowania tej techniki.

Po pierwsze, przytoczenie czyjejś wypowiedzi podnosi jakość naszego wywodu, bo zwykle wybrana wypowiedź odznacza się dużą trafnością, cechuje ją oryginalne ujęcie myśli. A tu, w wypowiedzi prezydenta Komorowskiego, wyrażona myśl jest bardzo intrygująca. Czy się mylę? Zauważcie proszę, że z całej prezydenckiej mowy, dziennikarze reprezentujący różne stacje i różne rozgłośnie wybrali tylko ten passus. Powód dość oczywisty: to było nietuzinkowe i świeże. Po drugie, prezydent Komorowski zacytował Ibsena, z racji jego pochodzenia. Oto, myśl norweskiego dramatopisarza kierowana była do norweskiego Króla. Cel dość oczywisty  – życzliwy i miły gest w stronę słuchacza. Dobrze użyty cytat służy budowaniu porozumienia, tworzy wspólną płaszczyznę. W tych krótkich rozważaniach wypłynęły cztery korzyści wynikające z zastosowania prostej techniki mądrego kopiowania.  Marek Stączek – EdisonTeam.pl; 28 maja 2012r.

PS. Czy zawsze jest tak, że owa poli-fonia jaką uzyskujemy dzięki „udostępnieniu” mikrofonu innym, ratuje naszą prezentację przed monotonią?, lub: czy polifonia uchroni nas od prezentacyjnej monotonii? Odpowiadając sobie samemu powiem „nie sądzę”. Otóż, kiedyś znany pisarz, Bernard Shaw uczestniczył w wykładzie pewnego historyka. Akademik prowadząc swój wywód podawał ciągle: cytat – źródło, cytat – źródło… Po spotkaniu znany pisarz został zapytany o opinię na temat wysłuchanego wykładu. Odpowiedział: „To było dziwne, to bardzo dziwne. Tyle źródeł, a mimo to sucho!”. Słowem, nie zawsze uchroni, bo jak wspomniałem wcześniej, sprawę trzeba przeprowadzić z namysłem. Czego i sobie życzę.