Trafiłam ostatnio na ciekawą wypowiedź Johna Maxwella, w której podważa on popularną teorię dotyczącą równowagi w życiu rozumianej jako równomierne poświęcanie czasu ważnym obszarom naszej codzienności. Mówi, że taki balans nie jest możliwy do osiągnięcia. W zamian zachęca do innego podejścia, które może dać poczucie sensu i wewnętrznej integralności – do sezonowości, czyli funkcjonowania w okresach, gdy wybrane czynności są zintensyfikowane kosztem ograniczenia innych aktywności. Zaczęłam zastanawiać się nad korzyściami działań zgodnych z taką koncepcją z perspektywy bycia liderem, choć poniższe wnioski można śmiało odnieść do życia osobistego.
Korzyść 1. Trafienie w punkt
Jeśli na bieżąco dokonuję analizy, co jest ważne na dziś, na co jest sezon, to pozwala to odkryć strategicznie istotny obszar rozwoju zespołu, a następnie skupić na nim swoje myśli, energię, działania. Co mi to daje? Poprzez skoncentrowane działanie, przy jednoczesnym świadomym niwelowaniu rozpraszaczy, pracuję szybciej i jestem skuteczniejsza.
Korzyść 2. Ważność rodzi motywację i wytrwałe działanie
Poprzez zrozumienie kluczowego aspektu na co jest sezon – co jest ważne na dziś dla mojego zespołu – zyskuję motywację, która jest motorem napędowym wszelkich aktywności. A bez wewnętrznej, silnej motywacji wynikającej z mocnego przekonania, że dany aspekt rozwojowy jest dla mnie naprawdę ważny, nie będzie skutecznego długofalowego działania przynoszącego dobry efekt.
Korzyść 3. Poczucie jedności daje dodatkową energię
Jeśli jasno przedstawię zespołowi cel na najbliższy czas, w inspirujący sposób uargumentuję, z jakiego powodu uważam, że przyszedł sezon na to wyzwanie, i umiejętnie poprowadzę ludzi w realizacji idei, to mogę uzyskać specyficzny rodzaj energii i pasji wynikający ze świadomości: „jesteśmy w tym razem”.
Korzyść 4. Wolna głowa
Wolna głowa przynajmniej w dwóch aspektach. Po pierwsze nie mam wyrzutów sumienia, że w danym momencie nie zajmuję się innymi pilnymi rzeczami, bo dokonałem świadomego wyboru priorytetowego obszaru na ten czas. Po drugie znika chaos wielowątkowości, ponieważ wszystkim działaniom przyświeca jedna myśl.
Oczywiście z takim podejściem wiąże się również pewne niebezpieczeństwo. Jeśli źle się wybierze priorytet, to całościowy efekt może nie być pozytywny. Zatem praca nad dobrym wyborem wydaje się kluczowa i niezbędna, choć często do łatwych wcale nie należy. I tu przydaje się wsparcie kogoś z zewnątrz, na przykład coacha. Analizując procesy coachingowe ostatnich kilku lat, stwierdzam, że coraz więcej liderów ma świadomość, jak ważne jest w pracy zespołowej precyzyjne wyznaczenie priorytetu rozwojowego. Ten fakt bardzo cieszy.
Oby rozpoczynający się rok 2019 był pełen przemyślanych wyborów priorytetów i efektywnych działań – tego życzę nam i naszym zespołom. A jeśli masz trudność z rozpoznaniem, na co obecnie przyszedł sezon dla Ciebie czy Twojego teamu, to… zapraszam do podróży coachingowej, żeby to odkryć.