Oczywiście przed nami staje zasadne pytanie, czy ów zachwyt nad metodą i pierwsze doświadczenie jej stosowania (warsztaty) da się przenieść w realia, czyli – po pierwsze wywołać podobną reakcję słuchaczy czy klientów, po drugie – utrzymać je u osób które zaczęły ją praktykować? Odpowiadając, sięgnę po dwa przykłady osób z którymi ostatnio pracowałem nad stworzeniem prezentacji. Poniżej ich spontaniczne relacje utrwalone w smsie: Sytuacja pierwsza – ogólnopolska konferencja IT: „Marek…skromnie napisze, że wymiotłam! Komentarze: a. „ma pani charyzmę”, b. „najlepsze wystąpienie”, c. „super to pani ogarnęła”. Kupa gratulacji i dużo osób, które podchodziły w przerwie pogadać”. Sytuacja druga – Międzynarodowa konferencja w Casablance, przedstawiciel Polski: „Marku prezentacja poszła …zajęliście. Ludzie zainspirowani, wiele dyskusji po prezentacji, duży Boss mnie wyściskał, więc wygląda na to, że mamy sukces. Do tego stopnia jest pozytywnie, że koledzy z Niemiec którzy są po nas w przerwie obiadowej podeszli do mnie i mówiąc: teraz to mogą się pakować, bo ich prezentacja jest ‚sucha’ (cytat)”. PS. Słowem, jeżeli podczas branżowej konferencji, po twoim wystąpieniu nikt nie podchodzi z pozytywnym komentarzem, lub: jeżeli wracasz ze spotkania z klientem, i na pytanie: „Sprzedałeś?”, odpowiadasz: „Tak, dalej podtrzymujemy relację”- to już wiesz co robić. Stosuj STORY!