Wracasz z wywiadówki dziecka i masz przed sobą kartkę z jego ocenami: j. polski 4,5; matematyka 4,4; fizyka 2,3,1; historia 5,5 – od którego przedmiotu rozpoczniesz z nim rozmowę? Większość z nas wybierze fizykę. Omówić należy przede wszystkim przyczyny niedociągnięć i zmotywować je do większego wysiłku aby zniwelować różnice. Zwróć jednak uwagę na pewien paradoks. Rozpoczynając rozmowę od fizyki definiujesz dziecko poprzez pryzmat jego niedociągnięć i słabości. Mówisz mu jaki nie powinien być. Nie zauważając osiągnięć z innych przedmiotów bo – tak ma być! Nie ma się co rozanielać! To przecież jego praca! nie pokazujesz jaki ma być.
A może w tym założeniu tkwi błąd?

Przytoczę pewną historię: Shaquille O’Neal przychodząc do LA Lakers był najskuteczniejszym koszykarzem NBA w zbiórkach pod koszem a jednocześnie najsłabszym wykonawcą rzutów wolnych. Nowi trenerzy skupili się zatem nad podniesieniem jego efektywności w… zbiórkach pod koszem (sic!). Efekt? – O’Neal był czterokrotnie mistrzem NBA, jednym z najlepszych koszykarzy w historii ligi (ranking 50), trzykrotny MVP Finałów NBA. A co z rzutami wolnymi? Shaq dwukrotnie był królem strzelców ligi.
Oczywiście, że nie możesz ignorować swoich słabości. Pytanie jednak brzmi – w czym będziesz bardziej skuteczny i spełniony?
Spośród swoich wyjątkowych cech (tydzień temu je wypisywałeś) wybierz jedną i zastanów się jak możesz ją rozwijać w najbliższym miesiącu. Powodzenia!