Wczesnym popołudniem 14 czerwca 1919 roku dwóch niezwykle odważnych i zdeterminowanych Brytyjczyków – John Alcock i Arthur Brown – w drewnianym dwupłatowcu wystartowało z Nowej Fundlandii (Kanada), aby po 16 i pół godzinnym locie wylądować w okolicy Clifden w Irlandii. Po drodze natknęli się na sztorm, musieli zmagać się z wichurą. Walczyli z deszczem i śniegiem w otwartym kokpicie. Ale pierwszy w historii lot przez Atlantyk (bez międzylądowania) stał się ich zwycięskim wyczynem. Zapytani przez dziennikarzy o to, co było największym niebezpieczeństwem, odparli – zaniechanie.
Czyli nie warunki zewnętrzne ale coś, co rodzi się w nas…
Często myślę, że czas poszukiwania pomysłu na rozwiązanie, nowy produkt czy usługę to wspinaczka na wysoką górę. Wspinaczka długa, wymagająca i bardzo nużąca. Skąd więc wokół nas tyle złudnych i bałamutnych obrazków dotyczących tego procesu – basen, morze, zachód słońca, flesze i czerwony dywan? „Nie jestem bardzo bystry, po prostu długo siedzę nad problemem” – powiedział również o sobie Einstein