Sztuczny kamień, proces pasteryzacji, kwarc, bawełna, kolagen, amoniak, insulina, kwas deoksyrybonukleinowy, bakelit, celuloza. Jaki jest wspólny mianownik wymienionych elementów? Jeszcze parę lat temu nie były one znane, a jeżeli znane to uważane za bez wartości. Aż wreszcie, ktoś, kiedyś w wyniku wytrwałych i żmudnych poszukiwań. Albo przypadkiem, na uboczu odkrył ich właściwości i znalazł dla nich zastosowanie. Wczoraj nic nie warte, dziś… nieocenione! Przytoczmy zatem interesujące spostrzeżenie P. Druckera: „«Zasób » nie istnieje dopóki człowiek nie znajdzie zastosowania dla czegoś co znajduje się w przyrodzie i nie nadam mu w ten sposób wartości ekonomicznej. Do tej chwili roślina jest chwastem, a każdy minerał jest tylko kamieniem. Przed stu laty ani olej skalny, ani boksyt, ani ruda aluminium, nie były zasobami. Pleśń penicylinowa była szkodnikiem a nie zasobem.”

Czy bierzemy pod uwagę że otaczają nas rzeczy, sytuacje, okoliczności, które uważamy za powszechne i nic nie znaczące ale nie zostały jeszcze odkryte?