Do tej wypowiedzi dodam pięć prostych wskazań. Coś dla każdego, kto pragnie rozwoju w sztuce publicznego mówienia, czyli „pięciopak myślowy” na drogę.

Zapraszam…

  1. Mniej znaczy więcej, 

ale, to Ty musisz wiedzieć, primo – co pominąć, a co… secundo – rozwinąć. Słowem – synteza to dość wymagająca dystynkcja. 

  1. Lapidarność jest…, chciałem napisać „wciąż”, ale napiszę … „zawsze” w cenie, bo stale istnieje na nią popyt. 

Długie mówienie, pisanie to (z reguły) pochodna braku przemyślenia tematu. Tak jak chaos, to wynik braku struktury. 

  1. Opracowanie takich czterech minut (jak zrobił to Sikorski), będzie w twoim zasięgu, gdy w pamięci… tak, tak w tej staromodnej pamięci (nie w sieci, nie w necie, czy w komórce) masz zgromadzoną wiedzę, z zakresu którym się zajmujesz. 
  1. Bycie oryginalnym jest kategorią niezwykle wymagającą. 

Pozytywna/pożądana inność, to wartość, po którą sięga niewielu. Ale wielu, z tych którzy chcą, a nie potrafią, kończy w pozie: a. pretensjonalności, b. sztuczności, czy c. smutnej grotesce. 

A zauważmy. Nawet ludzie, które są na tak wymagającym stanowisku jak „ambasador”, czy „minister spraw zagranicznych”, nie zawsze radzą sobie w tym zakresie. Przecież większość prezentacji wygłoszonych podczas tego spotkania Rady Bezpieczeństwa stoczyło się w obszar niepamięci. 

  1. Szansa tańczy tylko z tymi, którzy są na parkiecie. 

Aktywność jest w cenie. Zaangażowanie, to warunek podstawowy, ale nie jedyny, bo przecież – nie wszyscy potrafią tańczyć

zdj. TVN24