Prowadzimy projekt w dużym koncernie. W drugim etapie reprezentant zespołu przygotowuje prezentację innowacyjnego pomysłu jaki opracowali. Naszym zadaniem jest pomoc w przygotowaniu oryginalnej prezentacji. Z reguły pomysły jakie dostajemy to seria slajdów w PowerPiont. W tym zespole zasugerowałem opowiedzenie ciekawej historii. Zastąpienie przewidywanej prezentacji, interesującym i dobrze skrojonym monologiem. Moi rozmówcy przystali na tę ideę, zapisali pomysł i… no właśnie. Zadzwoniłem po ich wystąpieniu. Okazało się, że powrócili do slajdów. Jak myślicie – „dlaczego?”. Odpowiedź jest dość przewidywalna – obawa, że nie wyjdzie, brak poczucia pewności. Otóż, by rozpocząć mówienie nowym językiem trzeba się odważyć. Trzeba ryzyka, by wyjść z utartej i schematycznej formy. Formy, która – bądźmy uczciwi – daje mówiącemu poczucie bezpieczeństwa. Ale, nie o dobre samopoczucie mówcy tu chodzi (a może, nie tylko o dobre samopoczucie), ale o efekt wystąpienia!