Na słynnej ulicy Via Veneto możecie zajść do miejsca dość osobliwego – kapucyńskich katakumb.
Jak głosi historia, po ukończeniu budowy tego kościoła (1631r.) kardynał Antonio Barberini, polecił przenieść do jego wnętrza szczątki zmarłych braci kapucynów znajdujące się na pobliskim cmentarzu na Via dei Lucchesi.
Warto dodać, że była ich pokaźna liczba, bo aż cztery tysiące szkieletów, tak że cała operacja zamknęła się w transporcie, który obejmował 800 kursów wozu zaprzęgniętego w konie.
Ale – i tu w całej krasie jawi się wspomniana osobliwość – zamiast kości pogrzebać, postanowiono ułożyć je w formie relikwiarza, tworząc w ten sposób wyszukane i fantazyjne barokowe ornamenty (np. łuki na ścianie, formy przypominjące rośliny etc.). I tak część z pomieszczeń nosi dziś nazwę np. „krypta czaszek” czy „krypta miednic”.
A jedynie kilka szkieletów znajduje się w całości ubrane w franciszkański habit.
Oczywiście, o gustach się nie dyskutuje, ja chciałbym zwrócić waszą uwagę na napis, jaki można tam znaleźć.
Coś co łączy Buffetta, komunikację Uniwersytetu SWPS i może jeszcze kilka ciekawych wypowiedzi. Wypowiedzi, które na pewno pamiętacie. A pamiętacie je tylko dlatego, że ktoś kto je przygotował wykorzystał sposób jaki znajduje się w katakumbach. O co chodzi? Posłuchajcie.