Łatwo można sobie wyobrazić suchy wykład na temat wpływu roli społecznej, na osobę, która tę rolę pełni, jak i na innych ludzi, którzy z tą osobą się stykają. Czyli, ktoś jest lekarzem i ta rola organizuje jego sposób patrzenia na świat, na człowieka (pacjenta), z którym się spotyka oraz wyzwala zespół reakcji innych, którzy wchodzą z nim w kontakt. Ale ów wykład będzie wyglądał zupełnie inaczej, gdy zaprawimy go dawką humoru. Wyobraźmy sobie, jak mówca pierwszą część swojego wystąpienia – „Jak cię widzą inni?” – zaczyna tak: „Wraca zmęczony grabarz Stefan do domu ledwie żywy, pada z nóg na wersalkę w dużym pokoju, a żona pyta: ‘Co ci Stefciu, pewnie miałeś wiele dzisiaj pogrzebów?!’ – A on: – ‘Nie kochanie, tylko jeden. Chowaliśmy naczelnika urzędu skarbowego, ale jak już go zakopaliśmy, zerwały się takie brawa, że musieliśmy siedem razy bisować’”.

Po tym dziesięciosekundowym fragmencie, ów prezenter może przez następne kilka minut mówić o tym, jak jesteśmy oceniani przez klientów, kontrahentów z perspektywy profesji, jaką uprawiamy. I gdy już wyczerpie swój pierwszy punkt może powiedzieć: „To zupełnie tak, jak w historii Stefana.”, poprzez co na nowo wywoła falę rozbawienia. Następnie może przejść do drugiej części swojej prezentacji, w której opowie o tym, jak rola społeczna wpływa na naszą percepcję, jak uwrażliwia nas na niektóre aspekty rzeczywistości, a na inne – czyni nas ślepymi. I tu znowu może wykorzystać humor, mówiąc na przykład tak: „Studenckiemu małżeństwu z piątego roku urodziły się trojaczki. W akademiku zorganizowano uroczystość. Na imprezę zeszli się przedstawiciele różnych kierunków studiów. I tak, każdy zaglądał do becika i zachwycał się na swój sposób maleństwami. Przyszła Zosia z polonistyki, pochyliła się nad trojaczkami i kwiecistym językiem zaczęła opisywać każde z nich. Potem nachylił się Tomek z AWFu i w żołnierskich słowach opowiedział o przyszłych walorach fizycznych każdego z nich. Na końcu nachylił się Zbyszek po weterynarii i powiedział: ‘Ja, to trzecie, to bym uśpił’”. I po tej – jakże wyrafinowanej anegdocie – nasz prezenter może opowiedzieć na przykład o dwóch rzeczach, które w jego ocenie są istotne dla słuchaczy. Humor nadaje lekkość i także – co starałem się tu pokazać – wznieca energię do tego, by dalej słuchać mówcy, by towarzyszyć mu w rozwijaniu myśli.

P.S. Anons – już niedługo pojawi się na rynku moja nowa pozycja: „O ripoście i poczuciu humoru w wystąpieniu publicznym”.