Podczas ostatniego szkolenia jedna uczestniczka przedstawiła swoje 90-cio sekundowe story. Posłuchajcie: Studiowałam muzykę i kompozycję. Na naszej uczelni był taki profesor, który cieszył się ogromnym uznaniem i autorytetem, a sam dziekan (zgięty lekko w pół) usłużnie przynosił mu kawę na zajęcia. A i jeszcze jedno, ów profesor był dobrze zbudowanym, wysokim mężczyzną. Kiedyś, gdy czekaliśmy przed drzwiami do sali, przypadkowo usłyszał jak jedna z nas mówiła o Michaelu Jacksonie. On na nią spojrzał, a potem – jakby nigdy nic – wszedł do sali. Gdy wszyscy zajęli miejsca, stanął tuż przed ławkami, nachylił się w naszą stronę i powiedział: „Chciałem powiedzieć jedną rzecz i chcę powiedzieć ją bardzo wyraźnie. Jest tylko jeden rodzaj muzyki – to muzyka klasyczna. Wszystko inne to śmiecie!”. Nagle, jakby te słowa wdeptały mnie w ziemię.
Po wygłoszeniu tej dobitnej i jednoznacznej deklaracji profesor podał nam zadanie: „Daję wam teraz 30 minut, wasz cel – skomponować mały utwór”. Pamiętam wyraźnie tę sytuację. Siedzę nad kartką, a minuty płyną niemiłosiernie. Mam pustkę w głowie. Patrzę rozdygotana na zegarek i nie mogę nic zrobić. Zdanie tego człowieka wybiło mnie z jakiegoś rytmu. Wyrzuciło z miejsca, które było moje, a o istnieniu którego nie wiedziałam.
Wspominam tą historię dlatego, że w okresie kiedy zakładałam szkołę muzyczną powiedziałam sobie dwie rzeczy. Pierwsza – nigdy nie oceniaj gustów muzycznych swoich uczniów. Druga – tworzenie i rozwój jest możliwy tylko i wyłącznie w miejscu, gdzie dominuje wsparcie i akceptacja dzieci, a nie krytyka i ocena. Na tych dwóch filarach opiera się moja szkoła.
Tyle przykładu z ostatniego warsztatu, a wracając do pytania – założycielskie story to tyle, co ważne zdarzenie pochodzące z przeszłości danej firmy. Zdarzenie, które przemienione w formę historii wyraża clou jej istnienia. Klarownie, jednoznacznie i sugestywnie tłumaczy członkom danej organizacji, jaka jest istota działania ich firmy, a klientom komunikuje, czego mogą się spodziewać i na co mogą liczyć w kontakcie z jej pracownikami.
PS Na koniec tego krótkiego wpisu trzy praktyczne pytania: 1. Czy posiadacie story założycielskie waszej firmy? 2. Jeżeli tak, to – czy ono jest inspirujące, oraz 3. Czy uczy tego, co jest istotą działania firmy, w której pracujecie? Jeżeli twoja odpowiedź, na którekolwiek pytanie brzmi „nie”, zapraszam marek.staczek@edisonold.yum.pl