16 marca 2011 roku minister Sikorski przedstawiał swoje exposé. Chciałbym zwrócić uwagę na dwie rzeczy, które świadczą o fakcie, że szef naszej dyplomacji pracuje nad warsztatem mówcy i – co pewnie ważniejsze – widać w tym względzie duże postępy! Ba, można by powiedzieć, że wysuwa się on na czoło najlepszych publicznych spikerów. Co składnia mnie do takiego wniosku? Co zauważyłem w owym exposé? Po pierwsze, w swoim wystąpieniu Sikorski zastosował klamrę – sposob, dzięki któremu początek i koniec wypowiedzi nawiązuje do tej samej myśli, a w odbiorze słuchaczy całość tworzy zwartą kompozycję. Sikorski rozpoczął mówiąc: „Zwyczaj wygłaszania exposé wprowadził premier i minister spraw zagranicznych Ignacy Jan Paderewski.
20 lutego 1919 roku tak prezentował stan polskich spraw: „Odrodzenie Ojczyzny poczęło się w ciemności, we krwi i w bólu. ( ) Podczas gdy szczęśliwsze państwa sprzymierzone od trzech już miesięcy zupełny i pełny tryumf święcą, my jeszcze orężnie granic Ojczyzny bronić musimy”. A swoje wystąpienie zakończył: „Ignacy Jan Paderewski w swoim exposé dał nam wskazówkę jak kontynuować dzieło, które właśnie się wówczas zaczynało. Nad którym to my mamy dziś pieczę i które przekażemy naszym następcom w kondycji lepszej niż je otrzymaliśmy: Polska nie idzie ani w lewo ani na prawo. Gdyby poszła konsekwentnie w jednym lub drugim kierunku i doszła do ostatecznych granic, toby znalazła się albo w rowach reakcji albo w kałużach anarchii. Polska idzie naprzód, ale prosto, prosto”. Jak wyraźnie widać, zastosowane nawiązanie do wydarzeń z czasów II Rzeczpospolitej, miało funkcję rozpoczęcia i zamknięcia wystąpienia, a także podniesienia jego rangi.
Druga rzecz, o której chciałbym wspomnieć, to zastosowanie techniki retorycznej – cytatu. Sposobu, dzięki któremu urozmaicamy oraz potwierdzamy treść naszej wypowiedzi. A w sytuacji cytowania osób, autorytetów z wielu dziedzin – stwarzamy wrażenie oczytania (może … erudycji). Otóż, w swoim exposé minister powiedział: 1. Polemizując z niewłaściwym pojmowanie honoru, stwierdził: „Gdy w czasie pierwszej wojny światowej pewien carski oficer zapytał Wieniawę Długoszowskiego, o co właściwie walczą polskie legiony, ten miał odpowiedzieć: „Wy bijecie się o honor, a my o naszą wolność. Czyli każdy walczy o to, czego mu brak”.2. Mówiąc o związku: ‘siły danego kraju’ i liczeniem się z ‘jego głosem’, minister celnie stwierdził: „Opinie się liczą, ale zasoby decydują!”, mawiał norweski socjolog Stein Roksan. 3. Zaś analizując sytuację naszych sąsiadów (Białorusi) powiedział: „Jak pisał Horacy „gdy ściana sąsiada stoi w płomieniach, to także twój kłopot ”. Solidarność to dla Polaków pojęcie szczególne. We wsparcie społeczeństwa białoruskiego zaangażowana jest nie tylko administracja, ale przede wszystkim dziesiątki polskich organizacji pozarządowych.
Jak widać, w swoim wystąpieniu Radek Sikorski miał pomysł na treść i formę, wiedział „co” i „jak” powiedzieć, a połączenie tych składników daje siłę w przekazie. Mam taką nieśmiałą nadzieję, że nastanie kiedyś czas, że polskich polityków będziemy wymieniali, jako przykłady dobrych mówca, tak jak teraz się dzieje z Amerykanami, Brytyjczykami, czy – kiedyś – Grekami.
PS. Podczas debaty nad wspominanym exposé mieliśmy też przykład riposty, której określenie – że była ad personam – wydaje się najwyżej posuniętym eufemizm. Szef SLD, L. Miller powiedział do posłów z Ruchu Palikowa: „Pani marszałek, ta naćpana hołota nie jest mi w stanie przeszkodzić!”.