Podczas warsztatu storytellingowego, którego celem było przygotowanie grupy dyrektorów do wystąpienia podczas konferencji. Jeden z uczestników rozpoczął w taki sposób swoje wystąpienie: „Z moim tematem wiąże się pewna wypowiedź, otóż kiedyś Napoleon Bonaparte stwierdził: „Stado baranów prowadzone przez lwa jest groźniejsze niż stado lwów prowadzone przez barana”.
To klastyczne rozegranie wstępu przez zastosowanie cytatu uznaliśmy za ciekawy sposób, zauważmy, że sama ta wypowiedź jest dość oryginalna, dosadna i – nie ma co owijać – ciut konfrontująca. Ale w dalszej części tego szkolenie ów menadżer opowiedział krótką historię, która przebiła Bonapartego na głowę, a szło to tak:
„Było to jakieś 20 lat temu. Mój szef wezwał mnie do swojego gabinetu i powiedział:
– Krzysiek, dziś jest ważny dzień. Oto sprzedam ci złotą receptę dotyczącą mistrzostwa sprzedaży. Siadaj tu, masz długopis i zanotuj sobie trzy kluczowe punkty, więc drogi Krzyśku. Punkt pierwszy, pamiętaj musisz wstać z łóżka. To bardzo ważne i rozstrzygające do dwóch pozostałych etapów. A punkt numer dwa to – wsiąść do samochodu. A potem, to już pójdzie z górki, punkt numer trzy – odwiedź wszystkich klientów, których zaplanowałeś sobie w tym dniu, tych których masz odwiedzić.
I taką radę dał mi mój szef, a ja zacząć ją praktykować i obserwowałem efekty jej zastosowania, ale też zacząłem ją lekko modyfikować. I o tym wam teraz opowiem…”.
Całość była opowiedziana z dużą swadą, przymrużeniem oka, ale i dosadnie. Efekt? W ocenie uczestników owa historia nokautowała Bonapartego i jego lotne rozważania natury militarno-zwierzęcej. Powód? Story czyni różnicę.