Najpierw wspomnienie z czasów szkoły podstawowej, które wywoła pewien dreszczyk emocji. Siedzimy w ławce, w klasie od fizyki. Unikamy wzroku nauczyciela/ki ponieważ zaczyna odpytywać. Co za pech! Jesteśmy ‘zaproszeni’ pod tablicę. Na miękkich nogach wychodzimy na środek i słyszymy pytanie: Jak brzmi trzecia zasada dynamiki opracowana przez sir Isaacka Newtona? Zamykamy oczy i… recytujemy (spróbujcie z głowy): Jeśli ciało A działa na ciało B siłą F, to ciało B działa na ciało A siłą o takiej samej wartości i kierunku, lecz przeciwnym zwrocie. Teraz możemy już otworzyć oczy.
Opracowane 325 lat temu prawo podkreśla fakt, że każde działanie wywołuje, równe co do wartości, działanie przeciwne. Teza oczywista dla świata fizycznego. Ale czy istnieje jakakolwiek korelacja, pomiędzy tą zasadą, a światem niematerialnym? Czy istnieje jakakolwiek zależność pomiędzy tą zasadą, a tematyką bloga o prezentacji publicznej? Okazuje się, że tak, ponieważ, gdy wygłaszam określoną tezę (wywołuje akcję), to mogę być pewien, że spotka się ona z reakcją publiczności. Być może będzie to tylko myśl, wyrażona riposta, lub niewerbalny komentarz (gest, mina etc.). Nie ma problemu gdy reakcja słuchaczy jest pozytywna. Problem pojawia się wtedy, gdy oddziałując siłą ‘pro’ napotkamy siłę ‘kontra’. Garść przykładów: gdy rodzic zwróci się z apelem do dziecka, aby wzięło się do nauki, to jaka będzie reakcja dziecka? Gdy menadżer apeluje do swoich ludzi, aby bardziej się zaangażowali w projekt, to z jaką siłą ‘kontra’ przyjdzie mu się zmierzyć? Gdy trener na szkoleniu z wystąpień publicznych prosi uczestnika, aby ten zaprezentował się na forum, to co będzie pierwszą jego reakcją? Skoro w większości przypadków jesteśmy w stanie odpowiedzieć, jaka będzie reakcja słuchaczy, warto więc poświęcić chwil parę na dobre przygotowanie. Przygotowanie przekonujących i oryginalnych argumentów uwzględniających zastrzeżenia, czy wątpliwości słuchaczy. Czasami, odnoszę wrażenie, że prezenterzy nie dostrzegają tej zależności (akcja – reakcja) tzn. mają nadzieję, że ich prezentacja zrobi dobre wrażenie. Niestety, sama nadzieja to żadna strategia. Jeśli chcemy odnieść zamierzony efekt, być skutecznymi, musimy poświęcić na dobre przygotowanie trochę więcej czasu. Warto pamiętać o biznesowej zasadzie negocjacyjnej, która mówi: nie przygotowanie się do rozmowy to przygotowanie się na klęskę.