Moja historia jest dość prosta. Kiedyś, późnym wieczorem, czytałam mojej córeczce bajkę. Po kilku minutach słuchania znienacka moja Oliwia wykrzyknęła: – Aż tu nagle!!!. Popatrzyłam na nią zdziwiona, ale kontynuowałam czytanie, gdy po chwili znów zagrzmiała: – Aż tu nagle!. W końcu zrozumiałam, o co jej chodzi – moja córka domagała się akcji, pragnęła, by coś się wreszcie zadziało. Nie chciała być zanudzona do snu jakąś bezpłciową opowieścią… (jedna z uczestniczek podczas szkolenia prowadzonego dla Ringier Axel Springer).

dowiedz się więcej: 6 atutów storytellingu